To ja jestem wiatrem
To ja zrywam jedwab
To ja zostać nie potrafię
To ja krzyczę dziś bezgłosem
To mi uczucia wylecą
To mi jedwab wciąż ucieka
To mi góra wciąż przeszkadza
To mi ciężko niewymownie
Bo gdy widzę swój horyzont
To w ułudę się wpatruje
Bo gdy myślę, że go widzę
To nie widzę go w ogóle
Kiedy myślę o mej róży
Wtedy serce trwogę czuje
Kiedy ją już jedwab nuży
Wtedy mrok się we mnie snuje