Ty, szczurze z opaską na oczach
Ty zakało wszelkiej miary
Nicość powinna cię pochłonąć
Zniszczyć powinny cię wilki
Abyś nigdy nie podarł jedwabiu
Ogień piekielny niech pochłonie
Niech pochłonie twą duszę
Aby niebo leżało na twych barkach
Aby podczas pragnienia
Woda zniżała się coraz niżej
Oby okowy twe wieczne były
Gdy światło będzie się mroczyć
Niech starość pochłonie twe życie
Bo tylko drzesz jedwab innych
Przez co róże usychają bez wody
Kiedy światło świetli me wnętrze
I dostaję okowy od szczura
Bo darł jedwab z mą różą
To góra ma zwiększa swe piętno
I ciężko mi jak Atlasowi
O proszę cię, zniszcz tą trwogę
Zniszcz tą trwogę przed darciem
Zniszcz tą herezję niemożliwą
Zniszcz me niedole, me urazy
Zniszcz i mnie, kimkolwiek jesteś