Historia czarnego morderstwa

Rozwijając się na ramieniu Najlepszym przyjacielem będąc Tuląc się do jej skóry Ukochanej matuli Nie znając swojego przeznaczenia Nie wiedząc skąd się przybyło Starając się przetrwać, W cieniu zagrożenia będąc Odkrywając nowe gwiazdy Nowe szlaki, nowe mosty Wychodząc na przeciw, Wszelkim nocnym zgiełkom Rosnące oczekiwania Coraz więcej czerwonej mazi Czy to oznacza tylko jedno? Już nie leży na ramieniu Teraz otulić jest w stanie matule Podchodzi spokojnie Do kochającej matki ...

June 5, 2020 · 1 min

To my, Leny

Stawiając monumentalny pomnik w blasku czynów Żniwiarz wypalający do cła całą puentę Budzi do życia małe, przebijające, stwardniałe odzienie Którego twardość i kruchość wyznacza też taśmę Mrokiem okrywając horyzont bliskości Światło tlące się lekko, tlen już się wypala Rozrzuca swe iskry przebudzenia nowego Obdarowując jeziorami, morzami, oceanami Wkraczając do niegdyś dzisiejszego dnia Przenosząc się w przyszłość nieistniejacą Zawracam swój tor i swój zamek Przechodzi jak prąd, zostawiając smutek Przechodząc przez pasmo wciąż przecinające ...

May 7, 2020 · 1 min

Kim jestem?

Jestem optymistą i pesymistą Krocząc przez cieniste korytarze, Jestem dobry i jestem zły Emanując tym co świat mi pozostawił, Jestem nijaki, ale też wart uwagi Przebijając się z trudem przez tłum, Jestem własnym cieniem, tym co mnie rozświetla Kiedy kolejny raz potok ujarzmiam, Jestem wredny i jestem miły Kiedy mówię do was wszystkich, Jestem na dnie, a szczyt tak blisko Gdy wysięgam zakrwawione palce, Jestem tak młody, a meta tak kusząca ...

August 6, 2019 · 1 min

Marszczy

Tu dolina, a tu wzgórze, W pewnym dziwnym rytmie Potwarzalność zachowana, Płyń w tym dole czarny Styksie, A na wzgórzu Olimp biały, Majestatycznością świeci, Tak jak Egipt w Alabastrze, Ten w me uniesienie leci Tak jak Rzeka jest w wąwozie, Tak jak Szczyt najwyższy w górach, Tak to pływa w tę i w powrót, Nie blokując się na murach, Kształty różne wszak przybiera, Może linie, może łuki, Dziwne to zjawisko przecie, ...

January 8, 2019 · 1 min

Stepy

Wędrując w ciemności pełnej, Pozbawionej wszelkiego bytu, Widząc nicości uosobienie, Rozmawiając z nią vis-a-vis, Tułając się po tej pustyni, Czarne, gorące ziarenka Ranią me stopy ciągle, Tlen truje me płuca, Ciemność oślepia mnie, Bezwoń rozsadza nos, Cisza ogłusza me uszy, Nie potrafię samemu pokonać, Tej bezkresnej krainy, Tak bardzo chciałem mieć Przewodnika, który pomoże, Ale przecie to niemożliwe, Jestem zdany na samotność W bezkresnej ciszy, w pustce, Upadam na kolana, ...

January 2, 2019 · 1 min

Powrót

Dzisiaj mrok w moim umyślę, Nie potrafię wytrzymać, Ja cierpię katusze nieskończone, Nie poprzestanę włosów wyrywać, Bo kiedy z mojej winy, bo nie potrafie Być pieprzonym egoistą, i wszystko, Nawet siebie poświęcę dla ciebie, Więc ja zwątpienie w tobie stworzyło, Ale teraz to powrót wszystkiego, Czuję się jak dwa lata temu, Kiedy zrozumiałem co to rozpacz, Kiedy krzywdę robisz mózgu swemu, Bo nie wiesz co się stać może, I tylko opcje się przeplatają, ...

December 23, 2018 · 1 min

Wszystko

Czuję zgrzyt piasku pomiędzy zębami Czuję kolejne włókna jedwabiu, Poddające się niczym mlecz na wietrze Ale ciągle istnieje nieprzerwanie, Ostatnie włókno trzymające się, Nieskończenie i desperacko Czuję ergo ginę w środku Czuję ergo jestem nieśmiertelny Czuję ergo może to nie ja jestem? Może to uczucie, jest większym wymiarem Nic, nawet czas nie jest w stanie Go przezwyciężyć w tę łagodną noc Czuję ergo rozmyślam nad nią Czuję ergo jest ona wszędzie ...

November 22, 2018 · 1 min